We Build Building and Great Homes.

We successfully cope with tasks of varying complexity, provide long-term guarantees and regularly master new technologies.

Desktop Menu Image

Get in touch

(+380) 50 318 47 07

65 Allerton Street 901 N Pitt Str, Suite 170, VA 22314, USA

Blog Style Two 13
23/08/2017

Wypadek za granicą - dekalog kierowcy

W ubiegłym roku ponad 50 tys polskich kierowców brało udział w kolizjach i wypadkach drogowych poza granicami Polski. Warto zatem wyjeżdżając autem za grancię poświęcić trochę czasu w Polsce na właściwe przygotowanie aby potem zaoszczędzić sobie wielu nerwów i ogromnych nieraz kosztów.

Elementarz zagranicznych wojaży autem

1. FORMALNOŚCI. Jakie formalności musimy spełniać w kraju, do którego zmierzamy lub przez który przejeżdżamy. W państwach Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego trzeba posiadać tylko potwierdzenie posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Jednak wybierając się do: Albanii, na Białoruś, do Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Iranu, Izraela, Maroko, Mołdawii, Macedonii, Rosji, Tunezji, Turcji lub na Ukrainę – koniecznie trzeba posiadać Zieloną Kartę potwierdzającą ważne ubezpieczenie OC.
2. Nieznajomość prawa szkodzi. Kolejnym krokiem, który warto wykonać, by zaoszczędzić sobie zbędnych nerwów i wydatków, jest poznanie charakterystycznych uregulowań docelowego lub tranzytowego kraju. Przykładowo, w Holandii pieszy i rowerzysta mają prawnie zagwarantowaną uprzywilejowaną pozycję – w przypadku kolizji kierujący pojazdem zawsze uznawany jest za sprawcę. Z kolei w Rosji ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania, jeśli do zdarzenia nie była wezwana policja. W wielu krajach – np. w Czechach – dopuszczalny poziom alkoholu we krwi to „zero absolutne”. Wyposażeni w tego rodzaju wiedzę, możemy przekroczyć granicę.

Ojej, narobiło się - jestem sprawcą kolizji, wypadku!

3. Twoje dane Udostępnij poszkodowanemu swoje dokładne dane oraz informacje o pojeździe (marka, nr rejestracyjny), w tym dane właściciela, jeśli samochód zarejestrowany był na inną osobę. Podaj nazwę Twojego ubezpieczyciela, nr polisy OC lub Zielonej Karty.
4. Wspólne oświadczenie Wypełnij i podpisz (koniecznie czytelnie) wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym (najlepiej polsko-angielskie), udostępniane m.in. przez PBUK (warto zabrać je ze sobą w podróż!). Wpisz w nim dokładne dane obu stron i informacje o okolicznościach stłuczki.
Likwidacją szkody spowodowanej przez Ciebie zajmie się w kraju zdarzenia zagraniczny reprezentant ubezpieczyciela, u którego sprawca posiada wykupioną polisę OC lub Zieloną Kartę. Wszystkie czynności – praca rzeczoznawcy, wycena strat, wypłata ewentualnego odszkodowanie mogą już odbyć się bez Twojej obecności. Poszkodowanego poprowadzi jego ubezpieczyciel.
5. Przywieź zdjęcia z zagranicy Pamiętaj przy tym, że w każdym wypadku trzeba wykonać dokumentację zdjęciową pojazdów biorących udział w zdarzeniu, aby zabezpieczyć się przed nieuzasdnionymi roszczeniami. Zasada: im więcej zdjęć, im dokładniejsze tym lepiej. Nie zapomnij zrobić fotek zarówno auta poszkodowanego jak i Twojego.

"To we mnie wjechano" - jestem poszkodowany - co dalej?

W zasadzie postępowanie jest analogicznie jak wyżej, z tą różnicą, że robimy to z punktu widzenia poszkodowanego.
6. Jak pkt.4 czyli oświadczenie Procedura naprawy szkody również zaczyna się od wspólnego oświadczenia o kolizji – to bardzo ważne, bo jeśli nie zrobimy tego od razu, po powrocie do kraju może to się okazać już niemożliwe. To podstawa dochodzenia roszczeń z OC!
UWAGA! W podpisanym dokumencie sprawca powinien wprost przyznać się do winy. Nie podpisujmy żadnego oświadczenia – i to zarówno jako sprawca, jak i poszkodowany – którego z powodu bariery językowej do końca nie rozumiemy. Po powrocie do kraju może się okazać, że wersja drugiej strony mocno się różni od naszej, rzecz jasna na naszą niekorzyść. Podobnie jak w Polsce, nie negocjuj też ze sprawcą kwoty wypłaconej do ręki na miejscu wypadku, bo w realiach danego państwa może ona okazać się śmiesznie mała.
7. Informacje Następnym krokiem jest zanotowanie danych sprawcy – tym razem robi to polski uczestnik wypadku. Konieczne informacje to numer rejestracyjny pojazdu, dane kierującego i właściciela pojazdu (jeśli to dwie różne osoby), kraj rejestracji i numer polisy wraz z nazwą towarzystwa ubezpieczeniowego. I tu też im więcej info tym lepiej. Ważne zapisuj drukowanymi literami.
8. Nieśmiertelne fotki - jak w pkt 5.
9. Kiedy mamy już spisane potrzebne informacje, możemy rozpocząć starania o odszkodowanie kontaktując się z ubezpieczycielem sprawcy bezpośrednio albo za pośrednictwem przedstawiciela tej firmy w Polsce. Kontakt do niego uzyskamy w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym lub w PBUK. Jeśli firma nie ma takiego reprezentanta, sprawę poprowadzi bezpośrednio PBUK. Uwaga! - droga przez mękę i trwa 3-6 miesięcy.

A może wezwać policję?

Policja lubi być bardzo zajęta, więc trochę poczekamy (uwaga możemy dostać mandat idący w tysiące zł, jeżeli policja uzna że wezwanie było bezzasadne).
10. Zasady podobnie jak w Polsce Jeżeli w wypadku ktokolwiek poniósł śmierć lub doznał uszczerbku na zdrowiu, którego leczenie może potrwać dłużej niż 7 dni - koniecznie wzywamy Policję. Warto wezwać policję również w sytuacji ucieczki sprawcy z miejsca zdarzenia, robienia przez niego problemów z udostępnieniem danych i sytuacji, w których wina jednej ze stron jest sporna.
W wypadku kolizji, czyli zdarzenia, które pociąga za sobą jedynie skutki materialne, nie jest to konieczne.

A co gdy sprawca nie ma polisy?!

Zdrowy rozsądek nadal górą Jeśli sprawca nie posiada ważnego ubezpieczenia OC, to i tak powinniśmy spisać jego dane oraz wezwać Policję.
Polecamy serwis wypadekbezoc.eu zawierający wiele porad i wskazówek związanych ze sprawcą bez ważnej umowy OC.